Villanelle, piękne i cieszę się, że smakują, ale na przyszłość radziłabym cieniej wałkować (czy te czy jakiekolwiek inne pepparkakory), one ,,powinny" być cieniutkie... takie jak szwedzkie pierniczki z IKEI. Wtedy są najlepsze...
Graz, Dziuniu i inne dziewczyny, które miały problem z obróbką - nie mam pojecia czemu się tak stało, moje ciasto (to gotowane)jest jak plastelina. Nie musiałam podsypywać ani trochę mąką, mimo że wałkowałam w maszynie do makaronu...
Robiłam z poczwórnej porcji wczoraj i porobiłam zdjęcia bo mi głupio strasznie, że Wam nie wyszły... Może wasze lodówki bardzo mocno chłodzą...?
Aha i wpisuję finaly przepis (czyli ten gotwany, ale jednak z masłem i kremówką. pozostałe są opisane w moich uwagach), z którego będę robić na bank za rok, bo je kocham