Nasza kaczka a l'orange odrobine inaczej przygotowujemy. W srodek wkladamy liscie miety i kore cynamonu i 2 przepolowione pomarancze, ktorymi wczesniej nacieramy skore naklutej dobrze kaczki(ok. 2kg). skrzydla i nogi zwiazujemy. Piec jest rozgrzany tylko do 150C i kaczka sie piecze 60 min najpierw (ukladamy piersia w dol, po 30 min przewracamy piersia w gore, mozna wtedy zrobic kratke). Gdy kaczka w piecu, zesterem tniemy skorke pozostalych 3 pomaranczy w paski i wyciskamy z nich sok. 90g jasnego brazowego cukru karmelizujemy w rondlu, gdy jest juz gleboko brazowy, dodajemy 125g octu cydrowego, gotujemy 3 min. do tego dodajemy sok z pomaranczy i 80ml Grand Marnier i na lekkim ogniu gotujemy 2 minutki.
Blaszujemy skorke z pomaranczy, 3 razy, na koniec zalewajac ja lodowata woda. Odcedzamy wody i rezerwujemy skorki.
Z blachy zdejmujemy nadmiar tluszczu. Temperature pieca zwiekszamy do 180C. Kaczke polewamy sosem i pieczemy 45-50 min. A potem co 10 min polewamy paroma lyzkami sosu, az do wyczerpania. Za kazdym razem obracamy kaczke to piersia w dol to w gore.
Gdy kaczka gotowa, wyjmujemy z pieca, zakrywamy folia aluminiowa na 15 min. W tym czasie soki z brytfanny (zebrac nadmiar tluszczu znowu) wlewamy do rondla, dodajemy skorke z pomaranczy i 30g masla.
Kaczka a l'orange jest boska bo kwasna slodycz cytrusow neutralizuje kaczy tluszcz. Bardzo aromatyczna.