- Maj 5, 2006
- 30,543
- 13
- 38
Golonki - ilość w zależności od potrzeb
Ja ostatnio użyłam 1 golonki szerokiej - z wyższej części nogi, jednej z niższej, czyli mniejszej i jednej mniejszej ale bez kości - i taką następnym razem po prostu zwiążę tak jakby była z kością, bo mięso gotowane i pieczone w otoczce tłuszczu i skóry jest o caaaałe niebo lepsze, delikatniejsze, bardziej soczyste, miękkie.
1 butelka piwa ciemnego Karmi bądź innego ciemnego (może być i jasne, ale mnie odrzuca zapach piwa jasnego)
miód naturalny - kilka łyżek
sól
pieprz czarny mielony
czosnek
musztarda np sarepska, w przepisach często występuje francuska z ziarnami (nie miałam)
ziele angielskie
pieprz czarny w ziarnach
liście laurowe
sos sojowy/worcestershire
chili
papryka słodka
1 dnia
Golonki ogolić maszynką jednorazową lub opalić z ewentualnych włosków, umyć dokładnie, osuszyć.
Z 1/4 butelki piwa, 2-3 łyżek miodu, łyżki musztardy, 3-4 ząbków utartego czosnku, sosu worcester/sojowego, soli i pieprzu mielonego przygotować marynatę - czyli połączyć wszystko razem.
Golonki natrzeć marynatą z każdej strony, przykryć szczelnie i wstawić do lodówki na kilka godzin - np na noc.
2 dnia
Przygotować większy gar, włożyć golonki wraz z marynatą, wlać większą część piwa (zostawić ok 1/4 butelki) dodać 2-3 liście laurowe, ziele ang. pieprz w ziarnach, kilka pokrojonych ząków czosnku, dopełnić wodą na tyle by zakryła powierzchnię miesa i zagotować. Spróbować wywar - ma być zdecydowanie wyraźny w smaku ( bo z nijakiego wywaru wyjdzie nam nijakie mięso) dość słony, lekko słodkawy, aromatyczny, lekko pikantny. Można dodać warzywa jak do rosołu, można wspomóc się kostką rosołową - jak kto woli.
Zmniejszyć ogień na minimalny i wolniutko, pod przykryciem gotować golonki do zupełnej miękkości - tj aż widelec wejdzie w skórkę jak w miękkie masło. U mnie trwało to ok 3 godzin. Wyłączyć i:
- jeśli golonki mają być spożywane tego samego dnia - lekko przestudzamy, wyjmujemy je ostrożnie z wody najlepiej jakimś podbierakiem, łyżką z dziurkami czy łopatką, nacinamy skórki w kratkę/paski, pokrywamy dokładnie całość bejcą i pieczemy (w 200 stopniach) do zrumienienia skórek, pilnując! (miód sprawia że bardzo łatwo się rumienią, i mogą się przypalić na czarno, a to popsuje zapach i smak!) i polewając je 2 - 3 razy podczas pieczenia płynem z dna naczynia.
- jeśli golonki mają być "na jutro" studzimy je, pokrywamy bejcą i chowamy do lodówki
3 dnia
wstawiamy golonki w naczyniu do pieczenia do piekarnika, jak tylko bejca się upłynni (bo w lodówce stężeje w galaretkę) polewamy nią mięso dokładnie, powtarzamy w trakcie pieczenia kilka razy.
Piecze się ok 30 min. na koniec wyjąć z pieca i przykryć na kilka minut żeby odpoczęła.
Bejca miodowo - piwna
reszta piwa Karmi - 1/4 butelki
3-4 łyżki miodu
chochelka wywaru spod golonek
ew. sól i pieprz do smaku
szczypta chilli
łyżeczka słodkiej papryki
łyżka sosu sojowego, lub worcesteshire
wszystko razem wymieszać i dokładnie pokryć ugotowane golonki. No i piec jak wyżej.
Podajemy z zasmażaną kapustą, ćwikłą z chrzanem, chrzanem, musztardą lub ogórkami kiszonymi/marynowanymi. Do tego oczywiście piwo
Szkoda że nie zrobiłam zdjęcia... następnym razem to nadrobię
Ja ostatnio użyłam 1 golonki szerokiej - z wyższej części nogi, jednej z niższej, czyli mniejszej i jednej mniejszej ale bez kości - i taką następnym razem po prostu zwiążę tak jakby była z kością, bo mięso gotowane i pieczone w otoczce tłuszczu i skóry jest o caaaałe niebo lepsze, delikatniejsze, bardziej soczyste, miękkie.
1 butelka piwa ciemnego Karmi bądź innego ciemnego (może być i jasne, ale mnie odrzuca zapach piwa jasnego)
miód naturalny - kilka łyżek
sól
pieprz czarny mielony
czosnek
musztarda np sarepska, w przepisach często występuje francuska z ziarnami (nie miałam)
ziele angielskie
pieprz czarny w ziarnach
liście laurowe
sos sojowy/worcestershire
chili
papryka słodka
1 dnia
Golonki ogolić maszynką jednorazową lub opalić z ewentualnych włosków, umyć dokładnie, osuszyć.
Z 1/4 butelki piwa, 2-3 łyżek miodu, łyżki musztardy, 3-4 ząbków utartego czosnku, sosu worcester/sojowego, soli i pieprzu mielonego przygotować marynatę - czyli połączyć wszystko razem.
Golonki natrzeć marynatą z każdej strony, przykryć szczelnie i wstawić do lodówki na kilka godzin - np na noc.
2 dnia
Przygotować większy gar, włożyć golonki wraz z marynatą, wlać większą część piwa (zostawić ok 1/4 butelki) dodać 2-3 liście laurowe, ziele ang. pieprz w ziarnach, kilka pokrojonych ząków czosnku, dopełnić wodą na tyle by zakryła powierzchnię miesa i zagotować. Spróbować wywar - ma być zdecydowanie wyraźny w smaku ( bo z nijakiego wywaru wyjdzie nam nijakie mięso) dość słony, lekko słodkawy, aromatyczny, lekko pikantny. Można dodać warzywa jak do rosołu, można wspomóc się kostką rosołową - jak kto woli.
Zmniejszyć ogień na minimalny i wolniutko, pod przykryciem gotować golonki do zupełnej miękkości - tj aż widelec wejdzie w skórkę jak w miękkie masło. U mnie trwało to ok 3 godzin. Wyłączyć i:
- jeśli golonki mają być spożywane tego samego dnia - lekko przestudzamy, wyjmujemy je ostrożnie z wody najlepiej jakimś podbierakiem, łyżką z dziurkami czy łopatką, nacinamy skórki w kratkę/paski, pokrywamy dokładnie całość bejcą i pieczemy (w 200 stopniach) do zrumienienia skórek, pilnując! (miód sprawia że bardzo łatwo się rumienią, i mogą się przypalić na czarno, a to popsuje zapach i smak!) i polewając je 2 - 3 razy podczas pieczenia płynem z dna naczynia.
- jeśli golonki mają być "na jutro" studzimy je, pokrywamy bejcą i chowamy do lodówki
3 dnia
wstawiamy golonki w naczyniu do pieczenia do piekarnika, jak tylko bejca się upłynni (bo w lodówce stężeje w galaretkę) polewamy nią mięso dokładnie, powtarzamy w trakcie pieczenia kilka razy.
Piecze się ok 30 min. na koniec wyjąć z pieca i przykryć na kilka minut żeby odpoczęła.
Bejca miodowo - piwna
reszta piwa Karmi - 1/4 butelki
3-4 łyżki miodu
chochelka wywaru spod golonek
ew. sól i pieprz do smaku
szczypta chilli
łyżeczka słodkiej papryki
łyżka sosu sojowego, lub worcesteshire
wszystko razem wymieszać i dokładnie pokryć ugotowane golonki. No i piec jak wyżej.
Podajemy z zasmażaną kapustą, ćwikłą z chrzanem, chrzanem, musztardą lub ogórkami kiszonymi/marynowanymi. Do tego oczywiście piwo

Szkoda że nie zrobiłam zdjęcia... następnym razem to nadrobię

Ostatnią edycję dokonał moderator: