Nie wszyscy, bo ja zawsze uszka zamrażam po bardzo krótkim obgotowaniu. W zasadzie do wypłynięcia na wierzch po zagotowaniu. Przelewam szybko zimną wodą i lekko olejem. Po wystygnięciu do torebki i do zamrażarki. Rano w Wigilię wyjmuję, żeby rozmarzły i tuż przed kolacją wrzucam do wrzątku, żeby się ogrzały.
hazo @ 22 Dec 2010 napisał:index.php?act=findpost&pid=1065251Nie wszyscy, bo ja zawsze uszka zamrażam po bardzo krótkim obgotowaniu. W zasadzie do wypłynięcia na wierzch po zagotowaniu. Przelewam szybko zimną wodą i lekko olejem. Po wystygnięciu do torebki i do zamrażarki. Rano w Wigilię wyjmuję, żeby rozmarzły i tuż przed kolacją wrzucam do wrzątku, żeby się ogrzały.robię dokladnie tak samo
hazo @ 22 Dec 2010 napisał:index.php?act=findpost&pid=1065251Caritko, na pocieszenie tylko napiszę, że mnie parę lat temu też nie udało się zrobić uszek z tego ciasta. Miałam podobne problemy. Od tamtego pory uszka robię zawsze z przepisu z książki "W staropolskiej kuchni..." Lemnis-Vitry: 15 dkg mąki zagnieść z 1 jajkiem i szczyptą soli. Ciasto powinno być wolniejsze niż na makaron. Nigdy nie mam problemu ze zrobieniem uszek.
(...)Hmmm. - A zastanawialas sie, jaka moze byc przyczyna tego, ze mialas podobnie?
Ja dzisiaj sprobuje jeszcze raz, no musi wyjsc, bo przeciez mi wychodzilo.
Jesli znowu bedzie porazka, to zrobie wedlug jakiegos innego przepisu.
Kleinschatz, zerknij na chyba 3 strone watku.
Pytanie o mrozenie juz bylo.
Iva @ 22 Dec 2010 napisał:index.php?act=findpost&pid=1065271robicie z tego ciasta uszka na wigilię ??No, ja... - wlasnie probuje robic
dziunia @ 22 Dec 2010 napisał:index.php?act=findpost&pid=1065269Ja mrożę surowe, jak lepię, to układam na desce wyłożonej papierem do pieczenia tak, żeby sie nie stykały ze sobą, wkładam deskę do zamrażarki i po paru godzinach zsypuję twarde już uszka do woreczka foliowego. Tak samo mrożę pierogi. Gotuję we wrzątku i jak wypłyną na powierzchnię, to daję im jeszcze ze 3 minuty i odcedzam.niestety nie mam tyle miejsca w zamrażalniku
o kolejny powód żeby kupić wymarzoną lodówkę
Iva @ 22 Dec 2010 napisał:index.php?act=findpost&pid=1065402tradycyjne potrawy wigilijne powinny być bez produktów pochodzenia zwierzęcego, czyli masła, mleka, śmietany, jajek
a tu i maslo i jajkaTo zrób ciasto z innego przepisu.
Caritka @ 22 Dec 2010 napisał:index.php?act=findpost&pid=1065267Kleinschatz, zerknij na chyba 3 strone watku.
Pytanie o mrozenie juz bylo.Dzieki!
Nastepnym razem logicznie pomysle i sama poszukam , zanim wyszukiwarki uzyje.
dziunia @ 22 Dec 2010 napisał:index.php?act=findpost&pid=1065440To zrób ciasto z innego przepisu.oczywiście zrobiłam
tylko się tak zastanawiam jak to jest u innych.
Ja bym może i zjadła takie z masłem i jajkiem, ale mama zawsze tego przestrzegała. Na cinie też są osoby które tak robią
inula @ 22 Dec 2010 napisał:index.php?act=findpost&pid=1065443Iva - tak plątam się po kuchni i ciągle myślę jak to jest z tymi jajami, mlekiem itd.
Na (moją) logikę rzecz biorąc: produkty typu masło, mleko, śmietana, jogurty, jajka itd. można używać do przygotowywania potraw, a nawet wszamać same jak kto lubi. Przecież kura jak zniesie jajo to idzie dalej, żyje i ma się dobrze, krowie jak mleka ubędzie to też jej nie zaszkodzi, a tym bardziej życia nie odbierze, masła, śmietany itd. są pochodnymi mleka. Także IMO te produkty na spokojnie można spożywać w WigilięJedynie nie wolno mięsa, bo jak kurczak wyląduje na stole to wiadomo, że żywota wyzionąłno i na moją logikę jest tak jak mówisz, ale jednak to co mi mama zakorzeniła trudno tak jakoś zmienić
Jeśli podoba Ci się forum i chciałbyś nas wesprzeć, po prostu kup nam kawę.
W ramach podziękowania zmienimy Twoje konto na wolne od reklam.