Aniks
Member
- Paź 31, 2004
- 1,828
- 0
- 0
ja mam te same wątpliwości co atunia.
robiłam zakwas i się z nim woziłam z miejsca na miejsce bo w nocy kaloryfery grzeją a w dzień nie. Niby bąbelkował już i po 4 dniach upiekłam chleb liski na zakwasie - no i wyszedł mi okropny zakalec (można nim zabić taki twardy) W maszynie (nastawiłam tylko na wyrabianie) urusł troszkę ale potem juz nic a nic. I nie wiem czy może powinien rosnąć dłużej (w sumie rósł ok 3 godz.) czy z zakwasem coś nie tak. Bo po odlaniu ze słoika odpow. ilości zakwasu na ściankach został"osad" zakasowy no i na tym osadzie zaczęły się robić kępki pleśni.
Na razie wstawiłam go do lodówki ale nie wiem czy dokarmić czy wylać?
Jestem bardzo bardzo początkująca w tych sprawach więc radźcie proszę. Muszę się dużo nauczyć, nawet musze się w mąkach bardziej podszkolić.
Czy czekać na cieplejsze dni z robieniem zakwasu?
robiłam zakwas i się z nim woziłam z miejsca na miejsce bo w nocy kaloryfery grzeją a w dzień nie. Niby bąbelkował już i po 4 dniach upiekłam chleb liski na zakwasie - no i wyszedł mi okropny zakalec (można nim zabić taki twardy) W maszynie (nastawiłam tylko na wyrabianie) urusł troszkę ale potem juz nic a nic. I nie wiem czy może powinien rosnąć dłużej (w sumie rósł ok 3 godz.) czy z zakwasem coś nie tak. Bo po odlaniu ze słoika odpow. ilości zakwasu na ściankach został"osad" zakasowy no i na tym osadzie zaczęły się robić kępki pleśni.
Na razie wstawiłam go do lodówki ale nie wiem czy dokarmić czy wylać?
Jestem bardzo bardzo początkująca w tych sprawach więc radźcie proszę. Muszę się dużo nauczyć, nawet musze się w mąkach bardziej podszkolić.
Czy czekać na cieplejsze dni z robieniem zakwasu?