Bardzo dobre bułeczki. Zrobiłam wczoraj, bo skończył nam się chleb, a sklepowego już nie jadamy, więc musiałam znaleźć jakieś pieczywo, które nie wymaga aktywnego zakwasu. Padło na te bułki i muszę stwierdzić, że jestem pozytywnie zaskoczona. Dotychczas, gdy piekłam bułki, to na świeżo, takie jeszcze ciepłe, były OK, ale następnego dnia zęby na nich można było połamać. Te bułeczki są zupełnie inne, takie mięciutkie. Nie wiem wprawdzie jakie są świeżo po upieczeniu, ale jedzone następnego dnia w pracy były pyszne.
Zrobiłam trochę większe, więc wyszło mi 12 sztuk.