Jejku, moje mało nie wylazło z tej lodówki! Zanim poszłam spac zajrzałam i już było sporo, więc poklepałam, powstrząsałam, żeby padło i nie głupiało.. Rano bałam się zajrzeć... I dobrze, że nie zrobiłam tego 2-3 godziny póxniej, bo może rzeczywiście miałabym lodówkę do sprzątania, bo ciasto było na granicy miski, która na początku nawet do połowy nie była pełna.