Błyskawiczne kokosowe niebo w gębie - 10 min. roboty
- Autor wątku marghe
- Data rozpoczęcia
Malgosimi
Member
- Gru 22, 2004
- 22,404
- 0
- 0
one chyba nie mogą nie wyjść...
kładłam baaaardzo cienko masę, więc są trochę jak czipsy Najlepsze jak wystygna i schrupieją.
Ale jednak jak ktoś zrobi, to fajniej, Twoje mi bardziej smakowały (może dlatego że swoich mam kopę/zrobiłam z dwóch porcji/ a tam trzeba było przysiąść sobie na dłoniach, żeby wszystkich nie sprzątnąć ze stołu
kładłam baaaardzo cienko masę, więc są trochę jak czipsy Najlepsze jak wystygna i schrupieją.
Ale jednak jak ktoś zrobi, to fajniej, Twoje mi bardziej smakowały (może dlatego że swoich mam kopę/zrobiłam z dwóch porcji/ a tam trzeba było przysiąść sobie na dłoniach, żeby wszystkich nie sprzątnąć ze stołu
Siostra_Ducket
Member
- Wrz 13, 2004
- 2,992
- 0
- 0
Koniecznie muszę spróbowac już mi ślinka leci tym bardziej że wszystko co ma w sobie kokos pochłaniam natychmiast
Mowicie ze pospuc sie nie da a mi od blachy odchodzic nie chcialy 
Nie wiem albo dalam za malo maki albo bialko za malo ubilam hmm musze to rpzemyslec ale napewno powtorze bo pomimo pokruszenia byly pychaa
Nie wiem albo dalam za malo maki albo bialko za malo ubilam hmm musze to rpzemyslec ale napewno powtorze bo pomimo pokruszenia byly pychaa
z Waszych opisów wynika, że szybko znikają
ale może przez przypadek ktoś wie jak długo je można
przechowywać : :
ale może przez przypadek ktoś wie jak długo je można
przechowywać : :
Na forum GW ktos opisywal pierniczki zjedzone po roku... Bez zadnych pryzkrych nastepstw. No ale to chyba raczej przez zapomnienie. Zwykle znikaja szybko.
Zrobiłam
i miałam Błyskawicznie kokosowe piekło :twisted: - rany nie wiedziałam że one tak szybko potrafią się spalić ale z drugiej strony jak się robi 5 rzeczy naraz to nie ma się co dziwić
te które udało sie uratować wygladały jak placki ziemniaczane bo robiłam duże żeby się nie spaliły
acha i najwazniejsze PYSZNE zaraz znikneły
ale z drugiej strony jak się robi 5 rzeczy naraz to nie ma się co dziwić te które udało sie uratować wygladały jak placki ziemniaczane bo robiłam duże żeby się nie spaliły
acha i najwazniejsze PYSZNE zaraz znikneły
Mowicie ze pospuc sie nie da a mi od blachy odchodzic nie chcialy
Nie wiem albo dalam za malo maki albo bialko za malo ubilam hmm musze to rpzemyslec ale napewno powtorze bo pomimo pokruszenia byly pychaamoże spróbuj wykładac na papier do pieczenia?
Pierniczki to jednak co innegohmm to niezly pomysl nastepnym razem tak zrobie
Nie martw sie zaczaruje rozdzka i twoj mezulek nic nie zobaczy
Mozesz tez wyrzucic komputer bez okno ale to toche drozsza operacje
Mozesz tez wyrzucic komputer bez okno ale to toche drozsza operacjeZrobiłam je dziś (zostały mi białka z wyrobu innych ciasteczek) i kilka leżących już na blaszce (przed pieczeniem) posypałam cynamonem i lekko pogmerałam w nich łyżką. Pachniało smakowicie, a wyglądają tak:
