Danie to robię z doskonałym skutkiem od wielu lat. Przepis z miesięcznika Ty i Ja. Sposobem wykonania przypomina porkolt ( nie mam umlautu w klawiaturze - czyt. perkelt), jest prosty i łatwy do przyrządzenia. Bardzo smaczny jest w nim sos. Kiedyś przydarzyła się nawet w związku z tym zabawna historia, bo przygotowany na "babskie" spotkanie, tak był "pilnowany", żeby się nie przypalił, przez jedną z moich przyjaciólek, że został zupełnie bez sosu.
Składniki
kurczak o wadze około 1,5 kg (ja jak zwykle wzięłam 6 górnych części udek)
5 dkg słoninki pokrojonej w drobną kostkę
5 dkg masła
2 drobno posiekane cebule
2 łyżki słodkiej sproszkowanej papryki (spokojnie można wziąć 3 łyżki)
1 łyżeczka octu winnego (obojętnie biały czy czerwony)
sól
1/2 szklanki kwaśnej śmietany (22%)
1 łyżka mąki
Kurczaka dzielimy na porcje. Ja już miałam przygotowane porcje z udek, więc nic nie musiałam robić. Pokrojoną w drobną kostkę słoninkę przyrumieniamy w roztopionym maśle wraz z posiekanymi cebulami. Gdy cebula nabierze złotego koloru, posypujemy ją sproszkowaną papryką i dokładnie mieszamy. Teraz do garnka wkładamy porcje kurczaka, wlewamy 1/2 szklanki wrzącej wody oraz łyżeczkę octu winnego. Całość umiarkowanie solimy i pod przykryciem dusimy kurczaka na malutkim ogniu. Gdyby sos prawie całkiem wyparował, znów wlewamy 1/2 szklanki wrzątku. Mnie się to nigdy nie zdarzyło, a sosu jest wystarczająca ilość, ponieważ duszony pod w miarę szczelnym przykryciem kurczak puszcza dodatkowy sos.
Po 30 - 40 minutach duszenia, według oryginalnego przepisu, należy kurczaka oprószyć łyżką mąki i wymieszać z kurczakiem, a póżniej dodać śmietanę. Ja nie oprószam kurczaka mąką, bo boję się, że porobią się kluski, tylko dokładnie rozprowadzam mąkę w śmietanie i dolewając po trochu gorącego sosu, doprowadzam śmietanę do półpłynnej konsystencji i wlewam ją do rynki z kurczakiem. Delikatnie mieszam i dalej duszę pod przykryciem na malutkim ogniu tak długo, aż kurczak będzie miękki i soczysty, co trwa jeszcze jakieś 20 minut.
Do kurczaka po węgiersku podajemy, jeśli danie ma być doskonałe, małe domowe kluseczki kładzione. Dobrze smakuje też z makaronem. Danie to jest bardzo wygodne w przygotowaniu, ponieważ możemy je zrobić 1 - 2 dni przed podaniem i bez uszczerbku dla smaku przetrzymać w lodówce. W tej ilości sosu bardzo dobrze się odgrzewa. Jako dodatek możemy podać zieloną sałatę.

Składniki
kurczak o wadze około 1,5 kg (ja jak zwykle wzięłam 6 górnych części udek)
5 dkg słoninki pokrojonej w drobną kostkę
5 dkg masła
2 drobno posiekane cebule
2 łyżki słodkiej sproszkowanej papryki (spokojnie można wziąć 3 łyżki)
1 łyżeczka octu winnego (obojętnie biały czy czerwony)
sól
1/2 szklanki kwaśnej śmietany (22%)
1 łyżka mąki
Kurczaka dzielimy na porcje. Ja już miałam przygotowane porcje z udek, więc nic nie musiałam robić. Pokrojoną w drobną kostkę słoninkę przyrumieniamy w roztopionym maśle wraz z posiekanymi cebulami. Gdy cebula nabierze złotego koloru, posypujemy ją sproszkowaną papryką i dokładnie mieszamy. Teraz do garnka wkładamy porcje kurczaka, wlewamy 1/2 szklanki wrzącej wody oraz łyżeczkę octu winnego. Całość umiarkowanie solimy i pod przykryciem dusimy kurczaka na malutkim ogniu. Gdyby sos prawie całkiem wyparował, znów wlewamy 1/2 szklanki wrzątku. Mnie się to nigdy nie zdarzyło, a sosu jest wystarczająca ilość, ponieważ duszony pod w miarę szczelnym przykryciem kurczak puszcza dodatkowy sos.
Po 30 - 40 minutach duszenia, według oryginalnego przepisu, należy kurczaka oprószyć łyżką mąki i wymieszać z kurczakiem, a póżniej dodać śmietanę. Ja nie oprószam kurczaka mąką, bo boję się, że porobią się kluski, tylko dokładnie rozprowadzam mąkę w śmietanie i dolewając po trochu gorącego sosu, doprowadzam śmietanę do półpłynnej konsystencji i wlewam ją do rynki z kurczakiem. Delikatnie mieszam i dalej duszę pod przykryciem na malutkim ogniu tak długo, aż kurczak będzie miękki i soczysty, co trwa jeszcze jakieś 20 minut.
Do kurczaka po węgiersku podajemy, jeśli danie ma być doskonałe, małe domowe kluseczki kładzione. Dobrze smakuje też z makaronem. Danie to jest bardzo wygodne w przygotowaniu, ponieważ możemy je zrobić 1 - 2 dni przed podaniem i bez uszczerbku dla smaku przetrzymać w lodówce. W tej ilości sosu bardzo dobrze się odgrzewa. Jako dodatek możemy podać zieloną sałatę.
Załączniki
Ostatnią edycję dokonał moderator: